Za nią bagaż smutnych doświadczeń, nieznana przeszłość, schronisko.
Przed nią moc znaków zapytania i jedna, jedyna stałość króciutki,
na życiowej drodze, przystanek w hoteliku dla zwierząt.
Tam właśnie letnia Muszka wychodzi z minionych traum.
Tak niewiele potrzeba do szczęścia temu cudnemu stworzeniu.
Tym czymś jest docelowy, odpowiedzialny, mądrze kochający dom.
Dom, który da Muszce szansę otworzyć się na relacje z ludźmi, da czas,
by to się dokonało i utrwaliło.
Muszka nie jest wybitnie wylewna, w jej oczkach czai się smutek,
obawa, by kolejny, stający na jej drodze człowiek nie skrzywdził.
Wiele rzeczy jednak udało się z nią przepracować. Sunia chodzi na smyczy,
bardzo lubi spacery w miejscach spokojnych, dalekich od zgiełku aut
i różnego pochodzenia hałasów, tych, podobnie jak i burzy, biedactwo
ewidentnie się boi. Ogromnym plusem jest to, że rozbudziła się w Muszce
ciekawość świata, wszystko ją interesuje, wszystko warte jest obwąchania,
a teren eksploracji. Towarzystwo innych psów jej nie wadzi. Owszem, nowo
poznane potrafi oszczekać ale generalnie zgodna jest z wszystkimi.
Czy kogoś urzeknie to urocze maleństwo (zdrowe, zaszczepione,
wysterylizowane, zachipowane i to na tyle, że ów ktoś otworzy
przed nim swe serce i ramiona i... już nigdy
z tych ramion nie wypuści? Gorąco o to prosimy!
Danymi kontaktowymi w sprawie adopcji suni są: oraz .